Weekend. Tym razem nie w mieście.
Tym razem u znajomych na ślubie, w małej wiosce, z górami w tle. Taki weekend, który pozwolił odpocząć, odetchnąć od miasta, potańczyć, złapać promienie słońca i pobiegać w zbożu, pogłaskać psiaka i wznieść ręce ku niebu. Z aparatem. Dobrze, że są takie chwile. :-)
Ja też teraz jestem na wsi. I odpoczywam od miasta. Masz rację, dobrze, że są takie chwile, takie miejsca. :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie mi się podoba Twoja bluzka :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :) To bluzka z... House :D
Usuńpatrzę na to zdjęcie i widzę scenę z gladiatora ;)
OdpowiedzUsuńi like all your pics
OdpowiedzUsuńi like details in pics